piątek, 4 grudnia 2015

Reżyser Magdalena Piekorz w Maczku




3 grudnia w murach naszej szkoły gościła Magdalena Piekorz - utalentowana artystka, wybitna reżyserka i... Absolwentka Maczka.

Chociaż ciężko jest nie znać naszych najbardziej zasłużonych absolwentów, chociażby z racji corocznych konkursów wiedzy o szkole, warto jest pamiętać o tym, że to właśnie w IV LO może zacząć się nasza droga do sukcesu.

Jak pokazał nasz gość, sukces ten wcale nie musi oznaczać całkowitej zmiany charakteru czy zadzierania nosa. Magdalena Piekorz dała się poznać jako ciepła, otwarta, przyjazna widowni osoba z dużą kreatywnością i wrażliwością, o której sama mówi, że pomaga jej w pracy. Cierpliwie odpowiadała na wszystkie pytania zadawane zarówno przez uczniów, jak i nauczycieli, poruszając kwestie dotyczące swoich największych dzieł, ale również przyszłych projektów.

Z racji tego, że reżyserka jest związana ze szkołą, nie zabrakło również wspomnień ze szkolnej ławki. Całe spotkanie uświetniło parę anegdotek, które wyraźnie pokazały, że mimo trudnych tematów, jakie reżyserka porusza w swoich filmach, ma również duże poczucie humoru i dystans do siebie.

Warto dodać, że całe to spotkanie nie miałoby miejsca, gdyby nie inicjatywa prof. Beaty Lizoń-Jury. Stąd też Pani profesor należą się podziękowania za umożliwienie nam spotkania się z osobą tak wybitną, jaką jest Magdalena Piekorz.

sobota, 24 października 2015

Wywiad z Przewodniczącym Samorządu Uczniowskiego



W nowym roku szkolnym 2015/16 wybory na przewodniczącego Samorządu Uczniowskiego wygrał z dużą przewagą Maks Sygulski – uczeń klasy IIC. 
Postanowiliśmy więc zadać mu kilka pytań.

Dlaczego właściwie zdecydowałeś sie kandydować na przewodniczącego Maczka?
Zdecydowałem się startować, ponieważ chciałem aby w naszej szkole żyło się lepiej zarówno nauczycielom, jak i uczniom.

Co zamierzasz zmienić w szkole? Czy masz juz jakiś konkretny plan działania na najbliższy czas?
W najbliższym czasie chciałbym aby w naszej szkole zaczęła funkcjonować skrzynka z uwagami, poczta walentynkowa, wyjścia całą szkołą np. do kina czy teatru, organizacja większej ilości zawodów sportowych i wybory "Miss i Mistera" szkoły.

Czy według Ciebie ta funkcja jest ważna i dlaczego tak uważasz? Jakie są twoje obowiązki?
Funkcja, którą obejmuję jest bardzo ważna i odpowiedzialna, ponieważ odpowiadam za dobro szkoły. Najistotniejszą sprawą jest godne reprezentowanie szkoły oraz uczniów. Do tej pory do moich obowiązków należy organizacja spotkań Samorządów Klasowych z Samorządem Uczniowskim oraz dobry kontakt z uczniami. Zajmuję się także sekcją informacyjną.      

Czy pełnisz te funkcje z przyjemnością? Jeśli tak, to co Cię cieszy?
Oczywiście, że tak, Rzeczą, którą najbardziej cenię w tej funkcji, jest kontakt oraz wszelka pomoc wszystkim moim szkolnym kolegom. Jestem otwarty na wszelkie skargi i problemy, w każdej sytuacji postaram się pomóc.

Jak sądzisz, dlaczego to właśnie Ciebie wybrano?
Myślę, że wygrałem dzięki dobrej kampanii i wsparciu przyjaciół. Jestem pozytywnie zaskoczony, że tak wielu pierwszoklasistów oddało na mnie głos, mimo tego, że mnie nie znali. Cieszę się, że tak wiele osób mi zaufało i powierzyło w znacznej części losy naszej szkoły. 

Czy jako przewodniczący jesteś inaczej traktowany w szkole przez nauczycieli lub uczniów?
Raczej nie. To, że wygrałem wybory nie oznacza, że jestem lepszy lub wyjątkowy. Staram się być dalej sobą i dobrze wykonywać swoją pracę.

Wychowawcy klas pierwszych



Razem z gazetką ruszyło wyzwanie skierowane w stronę nauczycieli naszego LO. 
Swoimi refleksjami jako pierwsi podzielą się wychowawcy tegorocznych klas pierwszych. 



Pani Małgorzata Cebula

Jestem…
niespotykanie spokojną osobą. Trudno wyprowadzić mnie z równowagi.

Wolny czas spędzam…
słuchając muzyki, oddając się lekturze, odpoczywając na łonie natury. W wolnym czasie nie odmawiam sobie także „krótkich” drzemek – zawsze się coś ciekawego przyśni.

Szkoła jest dla mnie…
drugim domem. To intrygujące miejsce, w którym można spotkać ciekawych ludzi, zarówno młodzież, jak i nauczycieli. Maczek jest moim pierwszym i mam nadzieję, że ostatnim miejscem pracy.

Dzisiejsza młodzież…
to interesujący młodzi ludzie, którzy potrzebują uwagi, rozmowy i zrozumienia. Przebywanie z uczniami sprawia mi dużą przyjemność. Czasami działają mi na nerwy, ale częściej wywołują uśmiech na mojej twarzy.

Chciałabym, żeby moja klasa…
była najbardziej zgrana w całej szkole, aby uczniowie 1a szanowali się i wspierali wzajemnie na drodze do matury, która zakończy ich wspólny pobyt w murach IV LO. Chciałabym, aby trzy lata w Maczku okazały się najlepszym okresem ich życia.



   
  Pan Wojciech Lubczyk

Lubię, gdy…
przebywam z przyjaciółmi, przebywam z młodzieżą i dlatego lubię naszą szkołę.
Jeśli książka, to…krótka.

Potrafię…
wymienić opony w samochodzie, bez zbędnego zdenerwowania odrobić z siedmioletnim synem zadanie z matematyki, zrobić parówki w sosie, naprawić DVD.

Moje ulubione miejsce, to…
dom.

Chciałbym, żeby moja klasa…
była zespołem zgranych, ambitnych ludzi z pasją.





Pani Katarzyna Kłosowska

W swojej pracy widzę…
MNÓSTWO WYZWAŃ! Praca z młodzieżą to żywioł, źródło satysfakcji, nawet gdy nie jest łatwo...

Dobrze wspominam…
lata spędzone w szkolnej ławce Maczka.

Uwielbiam…
prywatnie – fajnie spędzone weekendy.

Magiczne miejsce, to…
każde, gdzie czuję spokój ducha.

Chciałabym, żeby moja klasa…
za jakiś czas mogła powiedzieć to samo co ja w punkcie drugim.




Pan Tomasz Bliński

W wolnym czasie...
rower, narty, koszykówka.

Najlepiej wspominam...
moje liceum (to samo).

W swojej pracy lubię...
kontakt z ludźmi, widoczne efekty, zadowolenie.

W uczniach najbardziej nie lubię...
chamstwa i roszczeniowości.

Chciałbym, żeby moja klasa...
wspominała liceum tak dobrze jak ja.





Pani Beata Lizoń-Jura

Jestem nauczycielką, bo...
zawsze chciałam nią być. Praca w szkole to moja pasja, więc jak mogłoby być inaczej.

Książka, do której chętnie wracam to...
jest ich wiele, ale taka, która zrobiła na mnie szczególne wrażenie nosi tytuł „Nędznicy” (W. Hugo). Z poetów cenię Z. Herberta.  

Gdybym była...
nie wyobrażam sobie siebie w innej roli, ani w innym czasie. Jestem szczęśliwa i nie chcę nic zmieniać.

Marzę o...
no cóż… wciąż o nowych podróżach. To taka druga pasja, która pozwala złapać dystans, wypocząć, „naładować akumulatory” pozytywną energią jakże potrzebną w codziennych obowiązkach. 

Chciałabym, żeby moja klasa... 
była niepowtarzalna.





Pan Dariusz Krzyżewski 
Język włoski jest dla mnie...
endorfiną, pasją, życiem. Dzięki niemu poznałem mnóstwo wspaniałych osób, zwiedziłem niesamowite miejsca, przeżyłem ciekawe przygody. Ciągle się go uczę, wciąż poznaję nowe słowa, jestem od niego uzależniony.

Gdybym nie był nauczycielem, byłbym...
aktorem, piosenkarzem, malarzem, artystą. Zawsze pociągały mnie kierunki artystyczne, choć z talentem u mnie kiepsko….

W wolnym czasie lubię...
spędzać czas z moimi przyjaciółmi, zwłaszcza podczas tzw. Wieczorów gier i zabaw, które organizujemy. Poza tym uwielbiam czytać – dobry kryminał nie jest zły.

Chciałbym, żeby moja klasa...
się nie zmieniła. Choć znają się od niedawna, są zżyci i naprawdę fantastyczni. Mam nadzieję, że kiedy już opuszczą szkolne mury, będą się dalej co jakiś czas spotykać i zapraszać mnie, wówczas już starego belfra, na takie spotkania.

Wycieczka integracyjna




Nowa szkoła to dla wszystkich uczniów duże wyzwanie. Początki nigdy nie są łatwe, ale jak wiadomo, razem zawsze raźniej, tak więc i w tym roku tradycji stało się zadość. Dnia 17 września w Koszęcinie odbył się dzień integracyjny klas pierwszych, na którym mogliśmy się zarówno poznać, jak i zaprezentować przed nowymi kolegami, co dla wszystkich stanowiło duże wyzwanie. Początkowa trema jednak nie zrobiła na nas dużego wrażenia i wszyscy świetnie poradziliśmy sobie z postawionym przed nami wyzwaniem, jakim była prezentacja klasy. Jedni rapowali, inni pokazali duży dystans do siebie w humorystycznych scenkach, ale jak pokazały punkty przydzielone przed jury, wszyscy zrobili duże wrażenie.
                Organizatorzy całego przedsięwzięcia, klasa 2c, nie tylko popisała się poczuciem humoru, ale także rozbudziła w nas zdrowego ducha rywalizacji. Długo by pisać o wszystkich konkurencjach, w jakich mieliśmy okazję się zmierzyć, jednak największe emocje wzbudził… Konkurs jedzenia bigosu na czas. Pomysłodawcom tej konkurencji gratulujemy kreatywności i jednocześnie mamy nadzieję, że za sprawą tegorocznych zwycięzców, klasy humanistycznej, bigos stanie się swoistą tradycją naszego LO. Zwycięzcom gratulujemy i życzymy powodzenia w chrzczeniu przyszłorocznych pierwszaków. 
M.