Obecność i wpływ muzyki na nasze życie
Wyszłam z założenia, że nawet jeżeli nie macie związku z muzyką, to stanowi ona nieodłączną część Waszego życia. Dźwięków doświadczamy na każdym kroku. Na zakupach w galerii, spacerze w parku, w samochodzie, w restauracji- nie da się uniknąć ich w naszej codzienności.
Rytm, melodia, harmonia, sam pomysł realizacji twórczej są integralną materią utworu. Jednak najważniejsze zjawiska stanowią słowa i emocje. Za ich pomocą autor może wzbudzić niesamowite przeżycia u odbiorcy. Nie tylko poprzez łzy, poczucie bezpieczeństwa, ale głównie przez to, że możemy utożsamiać się z przekazem artysty. Świetnym przykładem jest piosenka „Drivers license”, z którą więź emocjonalną wytworzyło miliony nastolatków oraz osób z złamanymi sercami.
Muzyka potrafi czynić cuda - łączy ludzi z różnych stron świata, osoby innych poglądów, wiary, wartości, a co ważne - historii życiowych . Można by powiedzieć, że ile ludzi, tyle interpretacji danego utworu. Każdy patrzy na to przez pryzmat swojej przeszłości, aby znaleźć jakieś ukojenie czy wspomnienie tamtych chwil. Rey Charles powiedział: „Muzyka jest potężna. Kiedy ludzie tego słuchają, mogą na nie wpływać. Odpowiadają”. Moc świata muzycznego jest niewyobrażalna. Kształtuje pokolenia, tworzy bezpieczną przystań codzienności i przekazuje autentyczność.
Ta ostatnia prawda jest najważniejsza w ocenie autora. Bez niej nie utrzyma się on na rynku muzycznym, bo będzie tworzył wyimaginowany obraz siebie, tzn. działanie pod publikę, które na dłuższą metę jest niesamowicie trudne. Tak jakbyśmy w lustrze widzieli odbicie innej postaci, nie swojego wnętrza, a przecież to jest ważną składową rozwoju.
Potwierdzone zostało to, że muzyka oddziałuje na nasz organizm, zwłaszcza na układ krwionośny (rytm i tempo powodują pobudzenie) oraz oddechowy. Zaobserwowano, że podczas słuchania radosnego utworu, zwiększa się częstotliwość uderzeń serca. Dźwięki uruchamiają produkcję neuroprzekaźników: epinefryny, noradrenaliny, serotoniny i dopaminy wpływających na nasz nastrój.
Ludzie słuchają piosenek głównie po to, aby wzbudzić emocje albo doświadczyć retrospekcji, wydarzeń z przeszłości. Na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że muzyka stanowi ucieczkę od bólu i całkowicie poprawia nastrój, nawet po najcięższym dniu.
Kolejnym potwierdzonym faktem jest zjawisko wpływu muzyki na dziecko znajdujące się w łonie matki, które odbiera w tamtym momencie różne bodźce. Piosenki podobające się kobiecie w stanie błogosławionym uaktywniają endorfiny oraz przyjemność u dziecka. Można powiedzieć, że „zaraża” się jej nastrojem. Z innych odgłosów: szum morza, śpiew ptaków, czy odgłos wodospadu działa uspokajająco na dziecko.
Jak możemy zaobserwować, muzyka ma różne funkcje w naszym życiu, dlatego ważne jest, żeby była obecna w codzienności i stała się naszym ciągłym towarzyszem. Dzięki temu wszystko nabierze kolorów i radości :)
Marysia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz